Pulsson® Historia

Jak wizja, ciało i ruch stworzyły technologię uzdrawiania

Australia, Góra Śpiącej Kobiety
Październik 1999 rok

„Kiedy cierpiałem, marzyłem, żeby jakaś cudowna maszyna uzdrowiła mnie. Cierpienie przyniosło wizję. Wizja stała się ruchem, a ruch stał się Pulssonem®. Wiem, że to wszystko nie wydarzyło się tylko dla mnie - ale dla nas wszystkich.” Zygmunt Pulsson

Zatrzymanie - Punkt zwrotny życia

Listopad 1997. Czterdziestoletni Zygmunt Pulsson prowadzi dobrze prosperującą firmę. Ale jego ciało nie nadąża już za wyścigiem życia: choroba, ból, kulisy codziennego cierpienia. W karetce, podczas zawału serca doświadcza śmierci klinicznej.

W blasku tamtej granicy i ciszy, słyszy głos: „Możesz wrócić… ale nic już nie będzie takie samo jak było. Wszystko się zmieni. Czy jesteś gotów?” Odpowiedział: „Tak”.

Po odzyskaniu świadomości zapada decyzja, której nie dało się zapisać w kalendarzu. Zygmunt po wyjściu ze szpitala nie wraca do dawnego życia – bo już go nie ma. Rozpoczyna drogę w stronę czegoś, czego jeszcze nie zna. Ale wie, że to nie będzie powrót. To będzie początek. Jak nowy Pulss.

Przemiana – ciało, oddech, decyzja

Po wyjściu ze szpitala Zygmunt prosi swojego ojca Jana o spotkanie. Jan był symbolem niezłomności, najstarszym wielokrotnym 100 kilometrowym maratończykiem pieszym. Chciał poczuć ducha jakiego miał Jan. Zygmunt zaczyna działać. Codziennie. Ruch, oddech, zmiana nawyków. Medytacja, głodówki i oczyszczanie. W ciągu 9 miesięcy traci 30 kilogramów. Ale zyskuje coś więcej – świadomość, że droga dopiero się zaczyna.

Zaczyna studiować fizjologię, naturę ciała i nowoczesne metody pracy z umysłem. Kończy Studium Naturalnych Metod Leczenia. Uczy się od mistrzów. Zostaje certyfikowanym terapeutą pracy z ciałem, umysłem i oddechem.

Ta przemiana nie była decyzją. To był rytm, który już nie pytał o zgodę.

Australia – spotkanie z Wizją

Październik 1999. Ośrodek Kaivalya Meru, Australia. Zygmunt przyjeżdża na miesięczny terapeutyczny trening rozwoju osobistego: oddech, techniki oczyszczania, głębokie procesy terapeutyczne, joga i medytacja.

Tego dnia, wyczerpany intensywnością zajęć, szuka samotnego miejsca – pnia drzewa u stóp Góry Śpiącej Kobiety, świętego miejsca Aborygenów.

Siada. Oddycha. Granice między ciałem a przestrzenią zaczynają topnieć.

W głębokim stanie medytacyjnym doświadcza objawienia:

Wirujące kręgi światła, z których każdy pulsuje inną częstotliwością, każdy odpowiada określonemu organowi ciała. To ruch, który nie pochodzi z myśli, ale z prowadzenia.

Kręgi nakładają się na siebie, tworząc Ruch Falowy – wzór regeneracji, uzdrawiania i harmonii.

To nie był sen. To był zapis, który Zygmunt nosił w sobie do powrotu do Polski

Powrót z wizją – instrukcja ruchu

Grudzień 1999. Zygmunt wraca do Polski z wizją głęboko zapisaną w ciele – ruchem, który nie pochodzi z wyobraźni, lecz z objawienia.

Nad ranem słyszy głos: „Zrób stół na sprężynach do terapii.”

To nie jest pomysł. To nie jest inspiracja. To jest instrukcja. Wtajemniczenie przez przekaz.

Zygmunt nie analizuje. Zaufał – tak samo, jak zaufał wtedy, kiedy znalazł się przed Świetlistą Bramą Przejścia słysząc głos: „ …że wszystko się zmieni i nic już nie będzie takie samo”.

Wie, że może wykonać ten stół do terapii – bo lata wcześniej zdobył wykształcenie techniczne. Wiedza elektromechanika okazuje się niewidzialną drogą przygotowania do materializacji ruchu, który mu się objawił.

To był początek życiowego zadania, które przyszło bez zapowiedzi.

Budowa metody – od ruchu do rytmu

Z wizją w dłoniach, Zygmunt rozpoczyna budowę stołu terapeutycznego – nie jako projektant, lecz jako świadek ruchu, który trzeba osadzić w rzeczywistości.

Rysuje schematy. Poszukuje mechaniki, która poruszy ciało tak, jak w wizji wirujące kręgi światła poruszyły jego duszę.

Ruch nie może być przypadkowy. Ma odwzorować wizję formę Piramidalnego Ruchu Falowego. Dotknąć ciało i je uzdrowić.

Zaczyna eksperymentować z ruchem spiralnym, falowym, grawitacyjnym. Odkrywa ukrytą drogę ruchu węży na Kaduceuszu – i odwzorowuje tę formę.

Elementy medycyny chińskiej, Ajurwedy, masażu i kinezyterapii nakładają się jak warstwy jednej mapy.

Powstaje Piramidalny Ruch Falowy Pulssona® – nie jako system, lecz jako rytm, który prowadzi ciało przez falę, bez siły i bez oporu.

Zbudowane urządzenie nie dotyka, lecz prowadzi. Ruch inercja energia. Jak „Ukryta Uzdrawiająca Droga Węża”nie metafora, lecz mechanika duchowości.

Otwarcie gabinetu – przestrzeń dla innych

Wiosna 2000 rok. Warszawa. Zygmunt otwiera swój nowy gabinet terapeutyczny. Nie jest to zwykła przestrzeń – to miejsce, gdzie urządzenie Pulsson® jest dostępne dla potrzebującego człowieka.

Nie ma wielkiej inauguracji. Nie ma reklamy. Jest ruch, który czeka, by zadziałać – dla tych, którzy chcą zobaczyć „coś” w ciszy swojego ciała i umysłu.

Gabinet staje się progiem pomiędzy światem codziennym, a tym, co niewidoczne. Każdy, kto przychodzi, nie szuka metody. Szuka synchronizacji z czymś, co już w nim pulssuje.

Pulss is truly on – oznacza – Pulss jest naprawdę włączony. I to jest właśnie Pulssona® zaproszenie.

Terapia w praktyce – dotyk bez dotyku

Gabinet staje się miejscem spotkania. Nie z terapeutą – lecz z własnym ruchem, pulsem, uzdrowieniem. Z samym sobą.

Pierwsi pacjenci nie przychodzą „na zabieg”. Przychodzą z pytaniami:

„Czy naprawdę nie muszę nic robić?” „Wystarczy, że się tylko położę?” „Nie muszę się naprawdę rozbierać?” „Czy wystarczy 15 minut?” „To, co pulsuje w ciele to energia?”

Na Pulssonie® ciało nie musi się wysilać. Urządzenie pracuje z ruchem, falą, rytmem. A fala dotyka mięśni, stawów, kręgosłupa, nerwów i narządów – tak, jakby przypominała im ich własny rytm.

To nie jest procedura. To spotkanie ciała i psychiki ze sobą – w ruchu, który nie wymaga wysiłku.

Z czasem pojawiają się relacje, przypadki, opinie. Niektóre spektakularne, inne ciche, głębokie.

Ale wszystkie prowadzą do jednego: „To coś uruchomiło we mnie pamięć, że moje ciało potrafi się uzdrawiać.”

Pulsson® w sporcie wyczynowym – regeneracja, która wyprzedza zmęczenie

Po nawiązaniu współpracy z kolarzami szosowymi, Zygmunt Pulsson – pod kierownictwem prof. dr hab. Tomasza Gabrysia z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie – rozpoczyna badania nad wpływem Pulssona® na przyspieszenie restytucji powysiłkowej.

Badania prowadzone z grupą kolarzy Szurkowskiego wykazały, że zastosowanie Pulssona® znacząco skraca czas regeneracji po intensywnym wysiłku fizycznym.

W 2005 roku Pulsson® zostaje włączony do przygotowań kadry narodowej kobiet w kolarstwie szosowym przed Mistrzostwami Świata w Madrycie.

Zawodniczki korzystają z sesji Pulssona® jako formy głębokiej regeneracji – bez wysiłku, bez dotyku, bez rozbierania, natychmiast po treningu. Ciało odpoczywa, a układy fizjologiczne odzyskują rytm.

Pulsson® nie tylko regeneruje. On przywraca gotowość ciała do kolejnego wysiłku – szybciej niż tradycyjne metody.

Prezentacje metody Pulssona® - Nauka spotyka ruch

Kolejne lata to dla Zygmunta Pulssona czas pełnej satysfakcji pracy z pacjentami – ale także czas dzielenia się metodą z gremiami naukowymi i studentami.

Pulsson® zostaje zaprezentowany na licznych kongresach, konferencjach i seminariach – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wykłady, sesje demonstracyjne, prezentacje wyników – to wszystko buduje most między praktyką a nauką.

Pulsson® przestaje być tylko urządzeniem. Staje się metodą, którą można badać, opisać i rozwijać.

Uznanie wynalazku – Mamy patent na zdrowie

Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej uznaje urządzenie terapeutyczne Pulsson® za wynalazek. To nie tylko formalność – to potwierdzenie unikalności technologii, która łączy mechanikę z ruchem ciała, bez wysiłku.

Pulsson® otrzymuje pełną ochronę prawną jako urządzenie terapeutyczne o nowatorskiej konstrukcji i działaniu.

Dzięki temu Zygmunt Pulsson rozpoczyna kolejny etap: poszerzanie zakresu możliwości terapeutycznych urządzenia, testowanie nowych form ruchu, zawieszenia, częstotliwości, a także integrację metody z innymi dziedzinami: rehabilitacją, psychoterapią poprzez ciało i fenomen coachingiem.

Patent nie zamyka. Patent otwiera drogę do rozwoju.

Nowa perspektywa dla zdrowia – ruch, który działa sam

Urządzenie terapeutyczne Pulsson® wraz z metodą Body Sync & Spirit Hook-up stanowi dziś podstawę bezdotykowego, inercyjnego masażu całego ciała – w tym narządów wewnętrznych, wszystkich układów funkcjonalnych i psychiki.
Pulsson® nie wymaga dotyku. Nie wymaga rozbierania. Nie wymaga wysiłku. Wymaga tylko zgody ciała na ruch.

Na bazie ponad 23 000 przeprowadzonych sesji Zygmunt Pulsson udoskonala swoją metodę i urządzenie do tego stopnia, że staje się ono niezależne od swojego twórcy.

Teraz Pulsson® działa sam. Synchronizuje. Regeneruje. Przypomina ciału jego własny Pulss.

Pulsson® – Nowy język zdrowia

Pulsson® to nie tylko urządzenie. To nie tylko metoda. To przede wszystkim ruch, który zaczyna się wewnątrz – gdy ciało przypomina sobie, że potrafi się regenerować.

Na przestrzeni 25 lat powstała technologia, która:

· porusza ciało bez dotyku
· synchronizuje wszystkie układy funkcjonalne
· regeneruje bez wysiłku i bez konieczności działania odbiorcy
· aktywuje pamięć ciała, że potrafi wracać do harmonii

Tysiące sesji, doświadczeń, prezentacji, badań, uznanie patentowe. Ale to nie historia sukcesu. To historia ruchu, który nie należy do nikogo. Dlatego dziś mówimy: „Dopulssuj się.”

Dlaczego nie „terapia”? Dlaczego „Dopulssuj się”?

Bo to nie procedura. Bo nie chodzi o leczenie – tylko o uruchomienie czegoś, co już w nas jest.

„Dopulssuj się” to język, który nie zamyka nikogo w roli pacjenta, ale otwiera na rolę uczestnika ruchu. W tej formie pytamy, czy jesteś gotowy przypomnieć sobie swój uzdrawiający Pulss.

Domknięcie osobiste – a może i Twoja historia

Czy Zygmunt Pulsson przeżył śmierć kliniczną... by zobaczyć coś, co później nazwał Pulsson® Body Sync & Spirit Hook-up?

Czy był wybrany przez „przeznaczenie” do spotkania ze światłem? Nie wiem. Nie wiem tego tak, jak nie wiem, czym dokładnie jest światło, które go wtedy wezwało.

Ale jedno jest pewne:

W 1997 roku serce i ciało Zygmunta zatrzymało się. I coś do niego przemówiło. Zapowiedziało zmianę. Dało wizję. Poleciło wykonać stół do terapii. I pomimo wysiłku, życiowego trudu i zadłużenia, z pomocą przyjaciół – Zygmunt podążał. Realizował coś, co przekraczało technologię.

Czy musiał przez to przejść, by stworzyć to, co stworzył? Być może. A być może Pulsson® sam szukał człowieka, przez którego miał się urodzić.

Finał – Dopulssuj się

Nie ma historii Pulssona® bez historii Zygmunta Pulssona. Ale to historia, która wciąż się pisze również dzięki Wam.

Bo to historia Pulssu – który nie należy do nikogo. A jednak... należy też do Ciebie. Bo masz go w sobie.

Dlatego nie mówimy: „Przyjdź na terapię.”
Mówimy: „Dopulssuj się.”